Libation train to Silesia ad 2010
Libation train to Silesia ad 2010
Co by tradycji stało się za dość, jak co roku w kierunku Silesji z Wawy rusza pociąg partyzancki. Planowany skład to TLK z Centralnej o 18.50.
http://rozklad-pkp.pl/query.php/pn?q=pl ... 2&OK#focus
Od 19.00 obowiązują bilety weekendowe, wiec cala podróż w 2 strony zamknie się w kwocie 99 zł. Sprawy logistyczne związane z przejazdem z Katowic na party place ustalimy wieczorkiem.
Na te chwile napiszcie, czy jedziemy w 1 klasie (dopłata do miejscówki w 1 stronę to 10 zł). Miejscówki dobrze by było jak najszybciej zamówic, by mieć przedział tylko dla siebie.
Oczywiście niech zgłaszają się w poście osoby zainteresowane podróżą tym składem
Z partyzanckim pozdrowieniem
blight
http://rozklad-pkp.pl/query.php/pn?q=pl ... 2&OK#focus
Od 19.00 obowiązują bilety weekendowe, wiec cala podróż w 2 strony zamknie się w kwocie 99 zł. Sprawy logistyczne związane z przejazdem z Katowic na party place ustalimy wieczorkiem.
Na te chwile napiszcie, czy jedziemy w 1 klasie (dopłata do miejscówki w 1 stronę to 10 zł). Miejscówki dobrze by było jak najszybciej zamówic, by mieć przedział tylko dla siebie.
Oczywiście niech zgłaszają się w poście osoby zainteresowane podróżą tym składem
Z partyzanckim pozdrowieniem
blight
Widziałem Pro Memoria 3, A TY?
trzeba wysiasc w sosnowcu i pozniej autobusem - tak jak w zeszlym roku. Pociag tam staje.
sam bilet weekendowy to 69 plus miejscowki (albo opcja business class / wars) plus bilecik lub kasa w lape dla kanara, ktory pewnie sie zjawi przed 19.
w pierwszej klasie - phi - ale z Was ramole
sam bilet weekendowy to 69 plus miejscowki (albo opcja business class / wars) plus bilecik lub kasa w lape dla kanara, ktory pewnie sie zjawi przed 19.
w pierwszej klasie - phi - ale z Was ramole
was twenty, is five, my friend...
EDYTUJE
ok, uaktualnienie. Jesli chodzi o ceny biletów TLK:
"Cena "Biletu Podróżnika" jest zryczałtowana (czyli niezależna od odległości) i wynosi w klasie 2 - 69 zł brutto, w klasie 1 - 99 zł brutto." do pierwszej dopłata za miejscówkę. Dla mnie obojętne, w sumie wolałbym pierwsza Ale to większość wybierze.
Korzystajac z oferty TLK
Warszawa Centralna Sosnowiec Główny
17.09.10
odj przyj
18:50 22:35 3:45 0
dojedziemy na niecale 10 min przed odjazdem 2 ostatnich autobusow.
Wiec albo rezygnujemy z opcji weekendowej w TLK i dojezdzamy po ludzku interegio (maja oferte dla przejazdow grupowych taniej)
Warszawa Centralna Sosnowiec Główny
17.09.10
odj przyj
18:25 21:26 3:01 0
A powrot TLK
Sosnowiec Główny Warszawa Centralna
19.09.10
odj przyj
15:11 17:40 2:29 0
Albo lecimy cala trase TLK w przypadku poznego przyjazdu bedziemy z party place wyciagac kogos trzeswego i z prawkiem
Glosujmy
ok, uaktualnienie. Jesli chodzi o ceny biletów TLK:
"Cena "Biletu Podróżnika" jest zryczałtowana (czyli niezależna od odległości) i wynosi w klasie 2 - 69 zł brutto, w klasie 1 - 99 zł brutto." do pierwszej dopłata za miejscówkę. Dla mnie obojętne, w sumie wolałbym pierwsza Ale to większość wybierze.
Korzystajac z oferty TLK
Warszawa Centralna Sosnowiec Główny
17.09.10
odj przyj
18:50 22:35 3:45 0
dojedziemy na niecale 10 min przed odjazdem 2 ostatnich autobusow.
Wiec albo rezygnujemy z opcji weekendowej w TLK i dojezdzamy po ludzku interegio (maja oferte dla przejazdow grupowych taniej)
Warszawa Centralna Sosnowiec Główny
17.09.10
odj przyj
18:25 21:26 3:01 0
A powrot TLK
Sosnowiec Główny Warszawa Centralna
19.09.10
odj przyj
15:11 17:40 2:29 0
Albo lecimy cala trase TLK w przypadku poznego przyjazdu bedziemy z party place wyciagac kogos trzeswego i z prawkiem
Glosujmy
Widziałem Pro Memoria 3, A TY?
1-sza klasa? Czy to jakieś ponure żarty?
Panowie, jeżdżę TLK regularnie i dalej niż 3-ci nie wchodzę do wagonu (no, w porywach do 5 jeśli znajdę odrobinę litości dla matki z dzieckiem na ręku). Opiszę wam sprawdzoną procedurę wsiadania do pociągu i zajęcia przedziału w TLK na centralnym:
1. Wymagania początkowe: trzeba być na tyle trzeźwym żeby umieć zrobić szybkim (na prawdę szybkim) krokiem ok 3-10 metrów i wyminąć przeszkody w postaci grubych bab, studentów i innych frajerów którzy myślą że będą siedzieć w pociągu. Trzeba tez umieć ocenić na oko prędkość pociągu żeby zrobić szusa w odpowiednim momencie i kierunku, nie wpadając przy tym pod koła.
2. Czekamy na peronie w okolicy 3-5 wagonu (2 sektor) - gdzieś w okolicy takich okrągłych metalowych schodków albo trochę dalej w stronę zachodniej. Pierwszy wagon to jedynka, drugi to wars. Ostatni to wagon jest w wersji open (bez przedziałów), więc wsiadanie do niego nie jest wskazane - po 4 browarze połowa podróżnych na pewno będzie się bawić gorzej od was i na złość będzie przeszkadzać wzywając kanara i kłamliwie sugerując że jesteście za głośno.
3. Wybieramy torpedę która zajmie przedział (pewnie tradycyjnie elban). Jeśli to Elban to mogę pominąć pisanie o tym jak ważna jest praca łokci i że na 60 sekund trzeba stłumić w sobie uprzejmości i uczucia niższego rzędu typu współczucie dla staruszek, ciężarnych kobiet, inwalidów, etc.
4. Przejdźmy do rzeczy kluczowych. Stoimy w okolicy 2-3 metrów od krawędzi peronu, nie bliżej. Kardynalnym błędem jest czekanie na pociąg blisko krawędzi peronu! W ten sposób zablokujemy sobie tylko drogę do wejścia bo stoimy tam gdzie cały motłoch.
5. Widać pociąg, koniec żartów, odkładamy butelkę z browarem i trzeba się na moment skoncentrować. Działać trzeba szybko, kluczowy moment trwa kilka sekund. Bardzo ważne: kiedy podjeżdża pociąg tłuszcza zawsze idzie zgodnie z kierunkiem jazdy i tłoczy się przy krawędzi peronu. Trzeba to wykorzystać. Oceniamy na oko kiedy zaczyna hamować, wybieramy najbliższe drzwi które zatrzymają się w naszej okolicy ale koniecznie w stronę końca pociągu (no, chyba że zatrzymają się bardzo blisko z drugiej strony). Szybko idziemy w stronę przeciwną do jazdy pociągu i kiedy zacznie mocno hamować wykonujemy szusa do drzwi, wymijając od zewnętrznej frajerów idących w przeciwną stronę przy krawędzi peronu (nie trzeba biec, powinien wystarczyć szybki, stanowczy krok - Elban wie jaki i może pokazać). Kiedy jesteśmy blisko drzwi używamy łokci blokując frajerów. Na prędkości dobrze jest opanować charakterystyczny blokujący ruch biodrem, dzięki któremu wyminiętych naiwniaków macie za plecami zanim zorientują się że nie będzie to ich podróż życia. Dobrze jest poćwiczyć wcześniej na sucho, np. na pociągu relacji Warszawa Wschodnia - Łódz Fabryczna w godzinach popołudniowych, albo na tym samym pociągu TLK w czwartek.
6. Po wejściu do środka trzeba zachować przytomność umysłu. W przedziałach są zastawione różne pułapki, np. przedział zarezerwowany dla matek z dziećmi albo dla wycieczki. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bezczelne potrafią być w dzisiejszych czasach takie matki albo nauczyciele. Mają czelność robić awanturę na cały wagon o to że nie mają miejsca. Trzeba takie przedziały omijać od razu, ale z małym wyjątkiem. Zdarza się ze luje z PKP nie zdejmują kartek z rezerwacją z poprzedniego dnia. Trzeba czytać jaka data jest na rezerwacji i jeśli się nie zgadza z dzisiejszą to pakujemy się do środka. Masa czytać nie potrafi i rozpoznaje tylko stan jest kartka/nie ma kartki, wiec cały przedział będzie dla was.
Good luck.
Ja chyba w tym roku się nie pojawię, a jeśli już to samochodem bo siedzę w Krakowie.
Panowie, jeżdżę TLK regularnie i dalej niż 3-ci nie wchodzę do wagonu (no, w porywach do 5 jeśli znajdę odrobinę litości dla matki z dzieckiem na ręku). Opiszę wam sprawdzoną procedurę wsiadania do pociągu i zajęcia przedziału w TLK na centralnym:
1. Wymagania początkowe: trzeba być na tyle trzeźwym żeby umieć zrobić szybkim (na prawdę szybkim) krokiem ok 3-10 metrów i wyminąć przeszkody w postaci grubych bab, studentów i innych frajerów którzy myślą że będą siedzieć w pociągu. Trzeba tez umieć ocenić na oko prędkość pociągu żeby zrobić szusa w odpowiednim momencie i kierunku, nie wpadając przy tym pod koła.
2. Czekamy na peronie w okolicy 3-5 wagonu (2 sektor) - gdzieś w okolicy takich okrągłych metalowych schodków albo trochę dalej w stronę zachodniej. Pierwszy wagon to jedynka, drugi to wars. Ostatni to wagon jest w wersji open (bez przedziałów), więc wsiadanie do niego nie jest wskazane - po 4 browarze połowa podróżnych na pewno będzie się bawić gorzej od was i na złość będzie przeszkadzać wzywając kanara i kłamliwie sugerując że jesteście za głośno.
3. Wybieramy torpedę która zajmie przedział (pewnie tradycyjnie elban). Jeśli to Elban to mogę pominąć pisanie o tym jak ważna jest praca łokci i że na 60 sekund trzeba stłumić w sobie uprzejmości i uczucia niższego rzędu typu współczucie dla staruszek, ciężarnych kobiet, inwalidów, etc.
4. Przejdźmy do rzeczy kluczowych. Stoimy w okolicy 2-3 metrów od krawędzi peronu, nie bliżej. Kardynalnym błędem jest czekanie na pociąg blisko krawędzi peronu! W ten sposób zablokujemy sobie tylko drogę do wejścia bo stoimy tam gdzie cały motłoch.
5. Widać pociąg, koniec żartów, odkładamy butelkę z browarem i trzeba się na moment skoncentrować. Działać trzeba szybko, kluczowy moment trwa kilka sekund. Bardzo ważne: kiedy podjeżdża pociąg tłuszcza zawsze idzie zgodnie z kierunkiem jazdy i tłoczy się przy krawędzi peronu. Trzeba to wykorzystać. Oceniamy na oko kiedy zaczyna hamować, wybieramy najbliższe drzwi które zatrzymają się w naszej okolicy ale koniecznie w stronę końca pociągu (no, chyba że zatrzymają się bardzo blisko z drugiej strony). Szybko idziemy w stronę przeciwną do jazdy pociągu i kiedy zacznie mocno hamować wykonujemy szusa do drzwi, wymijając od zewnętrznej frajerów idących w przeciwną stronę przy krawędzi peronu (nie trzeba biec, powinien wystarczyć szybki, stanowczy krok - Elban wie jaki i może pokazać). Kiedy jesteśmy blisko drzwi używamy łokci blokując frajerów. Na prędkości dobrze jest opanować charakterystyczny blokujący ruch biodrem, dzięki któremu wyminiętych naiwniaków macie za plecami zanim zorientują się że nie będzie to ich podróż życia. Dobrze jest poćwiczyć wcześniej na sucho, np. na pociągu relacji Warszawa Wschodnia - Łódz Fabryczna w godzinach popołudniowych, albo na tym samym pociągu TLK w czwartek.
6. Po wejściu do środka trzeba zachować przytomność umysłu. W przedziałach są zastawione różne pułapki, np. przedział zarezerwowany dla matek z dziećmi albo dla wycieczki. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bezczelne potrafią być w dzisiejszych czasach takie matki albo nauczyciele. Mają czelność robić awanturę na cały wagon o to że nie mają miejsca. Trzeba takie przedziały omijać od razu, ale z małym wyjątkiem. Zdarza się ze luje z PKP nie zdejmują kartek z rezerwacją z poprzedniego dnia. Trzeba czytać jaka data jest na rezerwacji i jeśli się nie zgadza z dzisiejszą to pakujemy się do środka. Masa czytać nie potrafi i rozpoznaje tylko stan jest kartka/nie ma kartki, wiec cały przedział będzie dla was.
Good luck.
Ja chyba w tym roku się nie pojawię, a jeśli już to samochodem bo siedzę w Krakowie.
Rozmawialem z Black Lightem - kupie na Centralnym 4 bilety podroznika po 69 zl, i tam tez wsiadam. Uwaga! wydaje na ten szczytny cel cala kase przeznaczona na partyrandall pisze:dlatego pytam i zawracam dupę, że będę się urywał prosto z pracy i ledwo co, więc
1) wolałbym meldować się od razu na peronie, a nie przy kasie, ale w sumie chuj, dam radę przecież
2) na pewno Ci nie pomogę Marcinie w zbożnym dziele, ale będę kibicował z odległości