Przyznaję Ci rację, przeszacowywałem trochę swoją widzę kilka razy, od zwrócenia uwagi przez Ciebie i fenka postaram się władowywać więcej trybu przypuszczającego do moich wypowiedzi. Może zziwnym argumentem na swoją obronę jest to, że niektóre z tego typu postów pisałem porządnie po pijaku a jak wiadomo wtedy człowiek staje się przesadnie mądry i wszystko wiedzącym, zobacz np daty postów w tym temacie.wkurwia mnie tylko Twoj sposob bycia, na ktory oprocz sposobu w jaki sie tutaj wypowiadasz (twierdzenia nt rzeczy o ktorych nie masz pojcia - nie ma w nich nawet cienia trybu przypuszczajacego)
Wiesz, pierwsze party i niektórych niepisanych zasad mogłem nie znać, zwykłe 'kurwa, nie wchodź tutaj, kiedy nie musisz' by to zachowanie zlikwidowało, chociaż swoją drogą jednak trochę osób się przez ten teren przewijało. No i rozmawiałem trochę z Volcano, który praktycznie się z organizatorki nie ruszał. Ostatnim argumentem na moją obronę jest to, że w pierwszy dzień trochę wyalienowany byłem, nie znałem praktycznie nikogo oraz cholernie bylem śpiący więc jakoś tak się zasiadywałem.wchodzi rowniez to ze podczas SP2 nonstop wpierdalales sie w teren przeznaczony tylko dla organizatorow (ani raz nie zapytales nawet czy nie przeszkadzasz,
Znowu czytaj to, co wyżej, drugą sprawą jest to, że bodajże tylko dwa razy się to zdarzyło, raz jak pamiętam szukałem exomizera, drugi raz po wypiciu kilku piw rzeczywiście chamsko się władowałem chcąc zmienić playlistę, od czego mnie skutecznie odwiodłeś.tudziez grzebanie po moim _prywatnym_ PC jak tylko zwalnialem przy nim miejsce.
Z drugiej strony na takim riverwash nikt się o korzystanie z głównego PC ani prywatnych laptopów nie czepiał. Ale rozumiem, inne obyczaje i nie mam żadnego kłopotu z ich przyjęciem.