W dniu wczorajszym na pchlim targu udało mi się nabyć takie oto urządzenie:
C64GS był sprzedażową wtopą w wykonaniu Commodore m.in. brak klawiatury był największą wadą tego modelu. Rozumiem, to miała być konsola do gier a nie komputer, ale dla przykładu Atari ze swoim XEGS przemyślał to lepiej, dając możliwość podpięcia klawiatury oraz innych peryferiów. Wikipedia twierdzi, że sprzedano tylko 2 tys. sztuk z 20 tys. wyprodukowanych na rynek europejski. Jak bardzo te liczby pokrywają się z rzeczywistością? Tego nie wiem. Pozostałe jednostki, Commodore ponoć nawet zdejmował ze sklepowych półek, aby wyciągnąć z nich płyty główne na materiał do produkcji C64. Po takim zabiegu musiała powstać konkretna sterta pustych obudów C64GS. Co się z nimi stało ? Czy Commodore bezwstydnie je przetopił, spalił, a może zakopał na pustyni jak Atari kartridże z grą E.T. ? Mój zakup giełdowy, przybliża nas do prawidłowej odpowiedzi na to pytanie.
Wygląda na to, że firma "Green Electronic" (sądząc po oznaczeniach na PCB) wykorzystała puste obudowy 64GS na potrzeby zbudowania urządzenia oznaczonego jako "IRZ 761993". W środku 24 rzędy po 6 wierszy diod podczerwieni, a jakie było tego zastosowanie? Sam jestem ciekaw, mogę tylko zgadywać, że jest to urządzenie medyczne. Naklejka znamionowa wskazuje na miejsce produkcji. Pole z liczbą 94 jest opisane jako "Bauj." co w jęz. niemieckim jest skrótem od "Baujahre" i oznacza nic innego jak rok produkcji. Czy to oznacza, że Commodore przez kilka lat przechowywał te obudowy i tuż przed bankructwem na przełomie 1993/1994 sprzedał obudowy przedsiębiorcy gotowemu na ich ponowne użycie ? No i o jakiej ilości mowa ? Czy producent podczerwonej lampy, zakupił od Commodore wszystkie obudowy ?
Niestety twórca urządzenia dokonał poważnych zmian w obudowie tj. wyłamane zaślepki przy portach joysticków, rozwiercone okolice gniazda Video i modulatora oraz co najgorsze, wycięta prawie cała górna część obudowy, a w to miejsce wstawiona zielona szyba pleksi. Dolna część obudowy ma wytłoczoną datę produkcji "313490", co wstępnie tłumaczę jako 34-ty tydzień 1990 roku.
Smutne zakończenie, w dodatku nieudanego eksperymentu od Commodore. Swoim postem na pewno nie pocieszyłem muzeów czy kolekcjonerów rzadkiego sprzętu retrogamingowego.
Macie jakieś pomysły jak wykorzystać tak zniszczoną obudowę? Oczywiście do środka zapewne wróci wąska płyta główna, jak widać na poniższym zdjęciu
Nigdy w życiu nie miałem w ręku Commodore 64GS, a niskiej rozdzielczości zdjęcia z sieci zakodowały w mojej pamięci wyłącznie zarys tego jak ten komputer/konsola wyglądałby w rzeczywistości. W kartonowym gąszczu akcesoriów kuchennych i zabawek dla dzieci, nie było łatwo dostrzec tak mocno zmodyfikowanej obudowy. Ale najpierw trochę historii.Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
- Załączniki
-
- IMG_20210208_123810.jpg (121.52 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_124436.jpg (156.73 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_123224.jpg (42.8 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_122801.jpg (136.93 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_122456.jpg (73.31 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_122430.jpg (93.66 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_122327.jpg (119.06 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_121942.jpg (128.16 KiB) Przejrzano 2193 razy
-
- IMG_20210208_121641.jpg (206.73 KiB) Przejrzano 2193 razy
Re: Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
Tak.
Widziałem limited edition SD2IEC, na które obudowę zmielono obudowę od C64 i w tym widzę możliwość wykorzystania tych zniszczonych obudów.
2021.06.16 "U mnie w okolicy też nikt nie umarł - ale nie będę na tej podstawie twierdził, że Covid nie istnieje ani że nie jest żadnym zagrożeniem"
2023.09.09 U mnie też nikt nie umarł włącznie z ciotką chorą na białaczkę. Dwukrotnie zaszczepiona dostała covida w szpitalu - żyje. Ta plandemia to już jak Bóg - wszędzie jest i nikt go nie widział.
2023.09.09 U mnie też nikt nie umarł włącznie z ciotką chorą na białaczkę. Dwukrotnie zaszczepiona dostała covida w szpitalu - żyje. Ta plandemia to już jak Bóg - wszędzie jest i nikt go nie widział.
-
- Posty: 361
- Rejestracja: 05 lip 2010, 22:25
Re: Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
Ale ciekawy wykopek
Moze Drygol bedzie zainteresowany odbudowa GS-a.
Moze Drygol bedzie zainteresowany odbudowa GS-a.
C64II+SD2IEC+JiffyDOS+SwinSid88
- KB777reborn
- Posty: 217
- Rejestracja: 12 lut 2020, 08:30
- Grupa: 1100°Crew
- Kontakt:
Re: Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
Wypatrzone kiedyś na Allegro. Wprawdzie sprzęt to jakaś samoróba CP/M-owa na Z80 (respekt dla tego, kto to kiedyś zrobił, to w ogóle chyba w Polsce powstało) - ale klawiatura rzuciła się mi w oczy, bo to z rodziny CBM-II (610/B128 ?). Na eBayu innym razem wypatrzyłem Spektrumnę w obudowie od CBM 610 - w Niemczech kiedyś sprzedawano puste skorupy z klawiaturami - jak widać, niektórzy z nich zrobili użytek.rime. pisze: ↑08 lut 2021, 16:14Nigdy w życiu nie miałem w ręku Commodore 64GS, a niskiej rozdzielczości zdjęcia z sieci zakodowały w mojej pamięci wyłącznie zarys tego jak ten komputer/konsola wyglądałby w rzeczywistości. W kartonowym gąszczu akcesoriów kuchennych i zabawek dla dzieci, nie było łatwo dostrzec tak mocno zmodyfikowanej obudowy.
1100°C
Re: Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
Co to to nie, nie zmielę tego za żadne skarby
Dzięki, widziałem jego prace i jestem pełen podziwu, ale zlecenie rekonstrukcji praktycznie połowy obudowy pewnie kosztowałoby mnie majątek
Re: Recykling 64GS, czyli dlaczego trudno jest znaleźć tę "konsolę"
Gdyby ta obudowa miała oryginała naklejkę z numerem seryjnym to taka odbudowa miała by sens. Tak się odbudowuje np. stare samochody, ważne żeby był zachowany kawałek ramy / nadwozia pozwalający na jego identyfikację.