randall pisze:"nie wiem, czy Gdzie Indziej to popularny klub, ale nie pierwszy raz słyszałem o nim z ust niewiasty" - srogi punch
haha, fakt!:)
BTW. koleś ma chyba mocną depresję i ten jego felieton był baaaardzo bardzo smutny. Biorąc pod uwagę że byłem na tej imprezie mogę powiedzieć że było bardzo pozytywnie i część oficjalna bardzo ciekawa. Zresztą sukces tego przedsięwzięcia opiera się w największej mierze na spotkaniach i konferencjach z legendami rynku/sceny/gamedev'u. A i jakoś nie zauważyłem bydła klepiącego laski po tyłkach czy rzucających butelki gdzie popadnie - no oprócz Pixel Hell oczywiście ale koledzy posprzątali po sobie.
nie bylem na PH2014 i w sumie dawno nie mialem okazji widziec jak bawi sie TA czesci multimediow, ale swego czasu to bylo za duzo nawet dla Arise Party Posse. Krotko mowiac, niektorym nie sluzyla ani wodka, ani wino, ani piwo i gnoj robili przerazliwy i kilka razy byla potrzebna interwencja (szczegolnie w Trzciance gdzie 'kolega pozyczyl nasz plecak' albo slynna interwencja ze stolkami w rekach u 'przyjaciół z AmiSceny').
na silesia przedstawiciele multimediow tez zachowywali sie oka, ale jeszcze na ostatnim North w Warszawie byl jeden cwaniaczek, ktoremu sie wydawalo, ze reguly sa dla wszystkich, ale nie dla niego.