
Ta propozycja przypomina mi ten moment kiedy sebaloz położył mi rękę na kolanie... Ja tak dla bezpieczeństwa bym jeszcze grabbę albo kenji'ego wziął;) W grupie łatwiej o zadowolenie.
Co do meritum chyba jestem całkowicie wyleczony z popierdalania na nie moje party, zbieram ewentualnie na X'a albo aarok party, męczyłem tego węgra prawie całą noc co by przyjechał na silesię, nawet jak już nie mówiłem po angielsku to jeszcze kiwał głową

Pamięta ktoś jego ksywkę bo się chciałem mu przypomnieć z deal'em

PS. Masz dobrą pizzerię w pobliżu?