Forever 2011
Nie no, samo partyplace jest naprawdę rewelka, potężna sala z podium dla organizatorów i pomocników + bigscreen. Budynek w stylu późnego CSSR, ale czysto i schludnie, w centrum wsi, obok kościół, knajpa i sklep GS. Niedaleko pizzeria. Tylko że to wieś na końcu drogi, bociany tu pionowo startują a psy dupami szczekają. Droga z miasta jest fest kręta i te 15 km jedzie się pół godziny, nie przesadzam, kto był ten wie.
W zeszłym roku jak 2 godziny przed rozpoczęciem party okazało się ze przenosimy się tam to kilka razy kursowałem z Trenczyna do tej wsi wożąc ludzi także wiem co mówię.
Dziś mi opowiadał CreamD że nawet partyzanci z Węgier pili ostro z miejscowymi w karczmie i wyszli cali i zdrowi. No jak Madziarzy mogą to my też, nie? Chociaż wolałbym w mieścieee...
W zeszłym roku jak 2 godziny przed rozpoczęciem party okazało się ze przenosimy się tam to kilka razy kursowałem z Trenczyna do tej wsi wożąc ludzi także wiem co mówię.
Dziś mi opowiadał CreamD że nawet partyzanci z Węgier pili ostro z miejscowymi w karczmie i wyszli cali i zdrowi. No jak Madziarzy mogą to my też, nie? Chociaż wolałbym w mieścieee...
Tez bylem. Na Function mamy (my=Polacy) nawet wydzielona sale do spania/popijania.SUDi pisze:Czesi to fakt nie przepadają za nami, ale Węgrzy? Byłem w tym roku na tydzień u Hunów i spotykałem się raczej z miłym nastawieniem.kisiel pisze:Tylko że madziarze i czesi to nas najzwyklej nie lubią;) , czyż nie?
Jako, ze dosyc czesto odwiedzam i Czechow i Wegrow pozwole sobie zabrac glos.SUDi pisze:Czesi to fakt nie przepadają za nami, ale Węgrzy? Byłem w tym roku na tydzień u Hunów i spotykałem się raczej z miłym nastawieniem.kisiel pisze:Tylko że madziarze i czesi to nas najzwyklej nie lubią;) , czyż nie?
Wegrzy maja takie samo przyslowie jak my - Polak Wegier dwa bratanki i do bitki i do szkalnki (uczylem sie tego tysiac razy ale nie dalem rady, hehe) - wiec trudno powiedziec, zeby nas nie lubili. Wrecz przeciwnie. Jest to bardzo pozytywnie nastawiona do nas nacja i bardzo latwo jest to odczuc bedac u Bratankow.
Z Czechami to jest tak, jak powiedzial M. Szczygiel: kazdy ma takiego Czecha jak sobie zasluzyl. Jak bylem pierwszy raz w Pradze zasluzylem sobie slabo i spotkalem samych niemilych patafianiow. Pozniej bylo juz tylko lepiej - to troche dziwny narod (polecam ksiazki wspomnailengo Szczygla) - czasem trudno ich zrozumiec - ale bardzo pozytywny.
Slowacy tez sa ok - niech sie tylko odpierdola od Janosika. hehe.
was twenty, is five, my friend...
elban pisze:Slowacy tez sa ok - niech sie tylko odpierdola od Janosika. hehe.

Dla Słowaków Janoszik (tak się wymawia) jest tak oczywistym rodakiem że nie przejmują się teoriami innych.
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3964
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Jedziesz na party czy zwiedzac miasto i dyskoteki?booker pisze:po prostu za daleko wpisdu z party place jest do miasta.
W Polsce multiplatformowe party czesto odbywaly sie na odludziu w srodku lasu np Symphony albo Gravity98 na ktore szedlem z Valsarym 3 godziny z Opola

__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3964
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Wiesz Seba, w piątek właściwie ludzie się tylko snują i rozmawiają, jasne, można posiedzieć do wieczora z ludźmi na partyplace ale potem można uderzyć na nocny wypadzik do miasta w zgranej grupce. W sobotę praktycznie po kompotach też nastaje jakaś taka niegramota, nie lepiej wyskoczyć na piwko nocą pooglądać fajne panny?Sebaloz/Lepsi.De pisze:Jedziesz na party czy zwiedzac miasto i dyskoteki?booker pisze:po prostu za daleko wpisdu z party place jest do miasta.
Przyznaję że partyplace leży totajnie ujowo, ale do miasta dostaniemy się np. moim autem, a z miasta taksą, kosztuje normalnie ok. 1 euro/1 km, nawet jeśli w nocy będzie to 1,5 eura/1 km to jak zrzucimy się w czwórkę, 15x1,5:4 wychodzi po śmiesznych 6 eur.
Ja prawdopodobnie jak w zeszłym roku zakwateruje się w mieście, na party będę dojeżdżać wczesnym popołudniem a wracał późnym wieczorem do miasta, potem i na balety bliżej a odwóz taksą na terenie miasta kosztuje jedynie 3 eura za kurs. O ile pamiętam jakiś nocleg tam niby jest na wsi w jakiejś popegerowskiej świetlicy z ustawionymi łóżkami ale o ile się nie mylę za niewiele niższą cenę niż w mieście.
- Sebaloz/Lepsi.De
- Posty: 3964
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 00:02
Proponuje widok na promenade z kamerki internetowej w Mielnie.SUDi pisze:nie lepiej wyskoczyć na piwko nocą pooglądać fajne panny?
http://www.mielno.pl/pl/mielno-online
__________________________
Socjopatyczna Legia Commodore
Socjopatyczna Legia Commodore