c64scene.pl

Ja wiem, że Data i V12 tego nie popierają , ale dla reszty świata (nie naukowego) wydaje się rozsądne aby poprowadzić polskie party w stylu X, czyli:
- spanie w cenie,
- żarcie w cenie,
- picie w cenie,

Pytanie tylko kto się zgadza na takie party w 2013, co będzie stanowiło odkładanie co miesiąc całe DZIESIĘĆ złotych polskich.
Wiem ze można za to kupić 4 litry CocaColi w promocji, można za to kupić dwie mrożonki w promocji Tescco, można nawet kupić za to TRZY piwa w puszce ale .... no kurwa mać, ja pierdole można tyle odłożyć na miesiąc na hobby... czyż nie?
Więc konkretnie czy jest ktoś za biletem za 250- 350 PLN?








PS. Jak muszkieterowie albo robimy razem albo chujnia z grzybnią.

dojdziemy do tej dyskusji.

nie ukrywam, ze zalezy mi na frekwencji - jezeli bedzie znaczaca ilosc scenowiczow, ktora nie chce sie skladac na chlanie / zarcie (bo nie pije w ogole, lub nie pije tyle co powiedzmy ja) - nie bedzie zadnej opcji all-inclusive. znaczaca to dla mnie jest juz 10 osob.

za to raczej nie widze party bez platnosci za noclegi, za to cene samej 'wejsciowki' czyli kosztow organizacyjnych zamierzam maksymalnie zbic za pomoca sponsoringow, zarobkowej sprzedazy gadgetow, etc.

jakby co ja się piszę na jakikolwiek wariant, nawet na All-Supa-Dupa-Inclusive z wliczonym numerkiem w pobliskim klubie go-go

jestem za a nawet przeciw! wiesz Kisiel na X'a jedzie ok. 20 polaków. Dlaczego? ano właśnie bo wejście 80 euro i jeszcze podróż. jak ktoś jej systematyczny to sobie w dwa lata odłoży, inny pójdzie na żywioł i wyłoży kasę na raz. ale połowa powie ILE KURWA?!? 350 plnów za party C64? pojebało ich?
wątpię żeby to przeszło.

jericho pisze:wiesz Kisiel na X'a jedzie ok. 20 polaków. Dlaczego? ano właśnie bo wejście 80 euro i jeszcze podróż.

Jak to porównać z tymi 50 czy 70 Polakami którzy jeżdżą na polskie party to ta liczba jeżdżących na X-a świadczy że jednak nie jest z nami tak źle i chyba pozbyliśmy się łatki kraju trzeciego świata.

Ja bym jednak obstawał przy biletach w kilku wariantach, ale musi być to obmyślone z głową.
Zakładając że jednak w cenie KAŻDEGO biletu będzie nocleg (jak pisał elban w ostatnim poście) to będzie tam i oddzielna stołówka - kto ma żarcie w cenie biletu, idzie się najeść do stołówki. Na pewno nie byłoby na miejscu zrobić np. szwedzki stół w miejscu gdzie wszyscy partyzanci się przewijają. To samo alko w cenie - każdy z wariantów otrzyma inny kolor invite'a, kto ma bilet z alko - pokazuje go barmanowi, ten mu nalewa, kto nie ma odpowiedniego invite'a, po prostu płaci za to zamówił.
Może jakieś karty z chipem z punktami do wykorzystania? + czytnik w stołówce i barze? Nie wiem jakie to koszty ale może się znajdzie sponsor np. firma co takie systemy sprzedaje.

Ok praktyczna strona medalu:
Co jest łatwiej wynegocjować sobie pokój czy dla 100 osób? To samo z żarciem i piciem. Jakby było inaczej to by nie istniały grupony i inne chujnie.
Proponuję jednak przeskok w myśleniu, sex grupowy jest tańszy.. sudi
Więc pytanie czy ktoś umie organizować takie party?
Czy ktoś kiedyś rozeznał różnice pomiędzy spaniem na łóżku a spaniem na ławce?
Pierników siła jest taka że można się kimąć w domku na łóżku, ognicho=żarcie + zrzuta na browara... kurwa wielkie mi problemy z allinclusive
Itp itd.

No dobra kisiel, masz rację, zgadzam się, ale sam widzisz że jednak jest (albo myślę że będzie) spora grupa ludzi dla których wejściówka w cenie mającej więcej niż 2 cyfry robi opory na przyjazd. A elban chce dopiąć wysoką frekwencję (bez której znowu nie będzie grupona, czyli kwadratura koła). Mówię Ci, nikomu w 100% nie dogodzisz, historii Polski nie znasz?

no jak ma to być inne party to niech będzie inne.
Jakoś nie zauważyłem aby ludzie szczędzili grosza na SP5... oczwiście zawsze pojawiają się osoby z własnym alko bo "taniej"... sklep pewnie nie zarabia... więc można jeszcze taniej... i do tutaj nasuwa się pytanie, to jest impreza czy ktoś przyjechał zaoszczędzić i pokazać mordę znajomym:)
No nie róbta z nas Żydów.

Nikt z nikogo nie robi Żyda/Szkota/Centusia (jak kto woli

Po prostu jeśli mamy zebrać jak największą ferajnę, trzeba starać się dogodzić jak największej ilości ludzi. Niektórzy faktycznie mają problemy finansowe, inni znów "egzoci" na swoim podwórku zbierają puste butelki a przy tym na zachód latają regularnie kilkanaście razy do roku. Także tak...

Nigdy nikomu się nie dogodzi, więc pewnie i tak będą dwie grupy:tych bardziej zadowolonych i tych mniej.

Ja proponuję 2 opcje kosztów (full i half wypas ), ale w każdym niech znajdzie się nocleg. Więcej możliwośći niż dwie nie widzę sensu.

Osobiście piszę się na opcję, która zostanie wybrana. ...idę wrzucić dyszkę do skarbonki - czas zacząć zbierać na party 2013

Kisiel - nie mam zamiaru sie bawic w pilnowanie czy ktos zaplacil za opcje 'all-inclusive' czy nie. bedzie jedna wersja wejsciowki. organizatorzy to tez ludzie - na party beda sie bawic a nie pilnowac czy ktos nie pije piwa na krzywy ryj.

zalezy mi na frekwencji, i caly 'buzz' ma zachecic jak najwieksza ilosc osob. Znam znacznie wiecej osob, dla ktorych wejsciowka 350 PLN jest nie do przyjecia i poniewaz calkowicie rozumiem ich sytuacje wole znalezc rozwiazanie, ktore pozwoli im pojawic sie na party. wszelkie oceny ile to tak naprawde jest 350 pln, jak mozna wejsc w posiadanie takiej sumy oraz inne wspaniale zyciowe rady spozytkuj na flame na forum 'oszczedzanie' na gazeta.pl lub zaloz porade na spryciarze.pl.

na pierniku to dziala idealnie bo jedyny przymus jaki jest to zrzutka na domki oraz grosze na ognisko. cala reszta jest totalnie dobrowolna - kto chce, zrzuca sie na piwko, kto chce kupuje sam dla siebie a kto ma gest stawia kega dla wszystkich. tyle, ze my sie w wiekszosci znamy bardzo dobrze, i kazdy nas doskonale wie, ze dzisiaj postawisz Ty, jutro ja, bo zostalo to tysiace razy przecwiczone.

calkowicie rozumiem ludzi, ktorzy poprzestaja na trzecim piwku ze nie maja ochoty placic wysokiej wejsciowki po to, abym np. ja bez stresu wciagal 15 piwo i zagryzal 10 zapiekanke.

jezeli bedzie nadmiar gotowki mozliwe, ze pojawia sie jakies darmowe ekstrasy, ale w pierwszej kolejnosci beda to rzeczy 'dla wszystkich' czyli np. posilki, tansza wejsciowka.

skoro dodatkowe 200 pln do wejsciowki nie stanowi dla Ciebie problemu mozesz zorganizowac kompo 'kto postawi wiecej browarow uczestnikom party' lub poprostu kup nam wszystkim pierwsza beczke piwa.

jezeli dla Ciebie to takie wazne - sam zorganizuj party 'all-inclusive'.

Nie przejdzie. Na takie party przyjedzie 20-30 os.

Pomysł a A-I fajny, ale podobnie jak kotrobot uważam, że na takim party zjawi się niewiele osób.

no i w tym momencie dyskusja wraca do pierwotnego pytania :
party gdzieś w pensjonacie z cywilizowanym wyrem, możliwością normalnego stołowania się i picia ale wejściówka nad 100-200 PLN
albo
styl a'la Piernik - domki nad jeziorem, żarcie i chlast każdy wg swojego widzi mi się, zrzuty kto ile da, spontan, sex, drugs and C64 wejściówa do +- 100 PLN.

SUDi pisze:no i w tym momencie dyskusja wraca do pierwotnego pytania :
party gdzieś w pensjonacie z cywilizowanym wyrem, możliwością normalnego stołowania się i picia ale wejściówka nad 100-200 PLN
albo
styl a'la Piernik - domki nad jeziorem, żarcie i chlast każdy wg swojego widzi mi się, zrzuty kto ile da, spontan, sex, drugs and C64 wejściówa do +- 100 PLN.

Obie wersje sa ok, ale Piernikowa ma lepszy klimat! This Paaarty, a nie (jeszcze) zlot geriatrkow w Ciechocinku, co tedwo do tężni docieraja.

V0yager, Sudi:
ale to party ma być inne niż Piernik.
Piernika mamy, fajnie, że jest, być może pojawi się rekordowa ilość osób w tym roku, ale wg mnie Elban ma na myśli zupełnie inne party oczym dał do zrozumienia nie raz na tym forum.

Rzeczywiście po przemysleniu uważam, że Elban ma rację z jedną opcją wejściówki, gdyż pilnowanie ludzi: że ty zapłaciłeś za wszystko to jedz i pij, a ty za to nie to "won" do sklepu jest bez sensu.
DLATEGO: skłaniam się za jedną opłatą dla wszystkich, do przyjęcia przez większość - a najlepiej dla WSZYSTKICH, bo nie ma gorszych i lepszych, tylko sytuacje finansowe są różne, ale to nie zawsze zależy od nas.

Czas panowie i panie zbierać kasę! Bo jak zostawiamy kwestię kasy na sam koniec to może się okazać, że mogłem/mogłam, ale nie mam kasy i nie jadę!

Ktoś powie łatwo powiedzieć.
Pamiętajcie: Chcieć to móc: ja na Silesię 5 zbierałam kasę przez pół roku, tak samo co miesiąc dawałam na sponsoring bo wiedziałam, że na jednorazowy wydatek mnie nie stać.

Czyli jednak "kulturka" ma być. No to wejściówkę zrobić jedną dla wszystkich z noclegiem, a resztę czyli żarcie i chlast każdy we własnym mniemaniu. I gitara...